Strzelanina w Starej Wsi. Sołtys o poszukiwanym Tadeuszu Dudzie. Zaskakujące słowa
Trwa obława na Tadeusza Dudę, 57-latka podejrzanego o zabójstwo córki i zięcia oraz postrzelenie teściowej. Policja i inne służby informują o jego dużym niebezpieczeństwie. Jego wizerunek udostępniła Małopolska policja, a Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało specjalny alert do mieszkańców okolic Starej Wsi, aby zachowali szczególną ostrożność.
Kim jest poszukiwany? Sołtys dzieli się swoimi wspomnieniami
Sołtys jednego z sołectw Starej Wsi, miejscowości, w której doszło do tragedii, opowiada o Tadeuszu Dudzie zaskakujące rzeczy. Mówi, że to był „normalny, wesoły człowiek”, który wcześniej pracował jako pracownik budowlany. Przyznał, że znał mężczyznę osobiście, choć nie wie, czy wciąż był zatrudniony.
Miał broń. Ja jestem myśliwym i kilka razy widzieliśmy go, jak kłusował na naszym terenie. Najprawdopodobniej należał do koła łowieckiego w Bielsku-Białej albo w Głuchołazach, ale dokładnie nie powiem. W takiej desperacji, w jakiej się znalazł, może być niebezpieczny. To dramatyczna sytuacja dla tej rodziny. Zastrzelił swoją córkę i zięcia – opowiadał Ryszard Piszczek w rozmowie z Radiem Zet.
Sołtys podkreślił, że Duda był również muzykiem i chętnie uczestniczył w wycieczkach organizowanych przez cech budowlany, do którego należał.
Tragiczne wydarzenia w Starej Wsi
Do dramatycznej sytuacji doszło 27 czerwca, około godziny 10:00, w małej miejscowości Stara Wieś niedaleko Limanowej. Strzały rozległy się w dwóch miejscach oddalonych od siebie o około 500 metrów. Najpierw 57-latek miał oddać strzał do 72-letniej teściowej, a potem udał się do domu córki i zięcia.
Młode małżeństwo – 26-letnia kobieta i 31-letni mężczyzna – zginęli na miejscu. W ich domu przebywało w czasie zdarzenia roczne dziecko, które na szczęście nie ucierpiało. Starsza kobieta trafiła w ciężkim stanie do krakowskiego szpitala, gdzie przeszła operację.
Trwają intensywne poszukiwania i śledztwo
Pod Limanową za Tadeuszem Dudą działają liczne siły policyjne, które skupiają się na jak najszybszym zatrzymaniu poszukiwanego. Lokalna społeczność jest wstrząśnięta tym, co się wydarzyło, tym bardziej, że wszyscy mieszkańcy dobrze się znają.
Obecnie śledczy wyjaśniają, czy w rodzinie miały miejsce jakiekolwiek interwencje policji lub czy była objęta procedurą Niebieskiej Karty, typowo stosowaną w przypadkach przemocy domowej.
Hipotezy dotyczące broni i działań mordercy
Lokalne media podają, że Duda doskonale zna okoliczne lasy, w których może się ukrywać. Podejrzewa się, że mężczyzna ma przy sobie broń, najprawdopodobniej sztucer z celownikiem optycznym. To z takiej broni miałby oddać strzały podczas tragicznych zdarzeń – do córki, zięcia oraz teściowej.
Reakcje i opinie lokalnej społeczności
Sołtys wspomina, że Duda był znany jako człowiek radosny i normalny. Jednocześnie potwierdził, że miał broń i znał się na polowaniu, choć informacje o przynależności do konkretnego koła łowieckiego zostały zdementowane. Według jego słów, w obecnej sytuacji desperacji Tadeusz Duda może być bardzo niebezpieczny.
Wydarzenia w Starej Wsi poruszają całą Polskę
Ta bestialska zbrodnia w lokalnej społeczności odbiła się szerokim echem również w mediach ogólnokrajowych. Sprawa wciąż pozostaje otwarta, a służby apelują o czujność i zgłaszanie wszelkich informacji mogących pomóc w zatrzymaniu sprawcy.
(Źródło: Fakt.pl, limanowa.in)