Kawał: Snajper i jego żona

Snajper wszedł na dach rozłożył broń, zamontował celownik i nieruchomo czeka na cel. Nagle dzwoni żona:
– Jak chciałeś iść z kolegami na piwo, to możesz.
– Ok.

– I jeszcze chciałeś iść na ten mecz, to też możesz.
– Ok.
– I tę konsolę chciałeś sobie kupić, żeby ze mną nie rozmawiać, to też sobie kup.

– Ok.
– Bo moja mamusia do nas przyjechała.
– Widzę…