„Odmawiam”. Lawina krytyki przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego
Nadchodzące zaprzysiężenie i nieoczekiwany sprzeciw
Już 6 sierpnia Karol Nawrocki ma złożyć uroczystą przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i objąć urząd prezydenta RP. Wśród zaproszonych gości znalazł się europoseł Lewicy, Krzysztof Śmiszek. Ten jednak, jak przyznał w programie „Tłit” WP, nie zamierza pojawić się na ceremonii osobiście. Wolą obejrzeć ją w telewizji, co ma być symbolicznym wyrazem sceptycyzmu wobec nowego prezydenta.
Śmiszek podkreśla swoje stanowisko
Europoseł jasno deklaruje:
„Świadomie odmawiam pójścia na zaprzysiężenie. Po tym, co Karol Nawrocki pokazał podczas kampanii wyborczej – jego wypowiedzi na temat Unii Europejskiej, Ukrainy oraz mniejszości – uważam, że mogę w ten sposób okazać swoją krytyczną postawę.”
Jak dodaje, obecność czy jej brak nie wpłynie znacząco na uroczystość, którą uważa za ważną, ale nie na tyle, by uczestniczyć mimo swoich zastrzeżeń.
Krytyka Andrzeja Dudy
W kontekście ustępującego prezydenta, Andrzeja Dudy, Śmiszek nie szczędzi słów krytyki. Według niego, prezydent słabo zaczął i słabo kończy swoją kadencję:
„Nie zapamiętam niczego istotnego z tej prezydentury, podobnie jak większość Polaków. Poza faktem, że prezydent wielokrotnie nadwyrężał mięśnie twarzy dziwnymi minami, dołożył również swoją cegiełkę do destrukcji praworządności w Polsce.”
Zdaniem Śmiszka, obecna koalicja demokratyczna i minister sprawiedliwości mają teraz trudne zadanie uporządkowania zastałego chaosu.
Zarzuty wobec Dudzie w sprawie Ukrainy
Krytyka nie omija również polityki prezydenta wobec Ukrainy. Śmiszek zarzuca Dudzie zmarnowanie swojego wpływu i słów:
„Obiecywał pomoc Ukrainie, jednak podczas kampanii, gdy Nawrocki używał antyukraińskiej retoryki, Dudzie zabrakło stanowczości i nie odciął się od tych poglądów. Mógł chociaż zachować twarz i pielęgnować dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego, lecz nawet tego nie zrobił.”
Te słowa kończą jego ostre opinie na temat zarówno przyszłego, jak i ustępującego prezydenta.