Dowcip; Myśliwy Marian słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedną ze swoich licznych przygód

Myśliwy Marian słynny gawędziarz opowiada wśród
grona przyjaciół jedną ze swoich licznych przygód.

 

– Sarna, którą upolowałem była wielka i ciężka,
wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić.

 

Zarzuciłem jedną nogę sarny na lewe ramię, drugą na prawe…
W tym momencie Marian musiał odebrać pilny telefon.

 

Odszedł i po chwili wraca pytając:
– Na czym to ja skończyłem?
– Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię…

 

– podpowiadają przyjaciele.
– A, już wiem
– przypomina sobie Marian
– ach ta Helenka, cóż to za kobieta!!!