Kolejna „pomyłka” w II turze wyborów? Giertych ujawnił niepokojącą wiadomość
W ostatnich dniach nie milkną dyskusje dotyczące zliczania głosów podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Już w kilku komisjach doszło do potwierdzonych błędów. Teraz natomiast Roman Giertych podzielił się treścią maila, który otrzymał od jednego z członków komisji wyborczej nr 276 w Moss, Norwegia, ujawniając niepokojące szczegóły dotyczące problemów z protokołem wyborczym.
Roman Giertych alarmuje: mail z komisji w Norwegii
Informacja, którą upublicznił Giertych, pochodzi od jednego z członków komisji numer 276 z Norwegii. Ten członek komisji wyjaśnia, że pierwsza tura przebiegła całkowicie bez zakłóceń, jednak w drugiej było blisko poważnej pomyłki, którą określił wręcz jako „oszustwo”.
Według jego relacji, po podliczeniu głosów wygrał Rafał Trzaskowski (1221 głosów na jego rzecz), natomiast kandydat wspierany przez PiS, Karol Nawrocki, otrzymał 938 głosów. Członkowie komisji podpisali jednak protokół sporządzony przez przewodniczącą oraz wiceprzewodniczącą bez jego weryfikacji czy przeczytania.
Jak podkreślił autor maila:
„Tylko ja jeden przeczytałem ten protokół”.
Zauważył również, że w dokumencie głosy oddane na kandydata Koalicji Obywatelskiej zostały błędnie przeniesione na kandydata wspieranego przez PiS. Ponadto protokół miał zostać przesłany do Konsulatu w Oslo w takiej formie.
Reakcja i próba naprawienia błędu
Z chwilą uświadomienia sobie pomyłki, członek komisji niezwłocznie zażądał wycofania błędnego raportu i jego korekty. Szefowie komisji skontaktowali się telefonicznie z konsulatem, by prosić o naprawę błędu. Po rozmowie wszyscy członkowie komisji podpisali wyjaśnienie dotyczące incydentu.
Otrzymano informacje, że błąd został skorygowany, a wyniki głosowania odpowiednio zaktualizowane. Mimo to alarmujący uczestnik zdarzenia podkreślił, że przewodnicząca i wiceprzewodnicząca komisji tłumaczyły się zmęczeniem, co przyjął za wiarygodne uzasadnienie.
Co więcej, jako wyraz wdzięczności za czujność, otrzymał nawet SMS od przewodniczącej z podziękowaniami. Jednak, jak zaznacza, po kilku dniach zaczęły do niego dochodzić alarmujące informacje o podobnych nieprawidłowościach na znacznie większą skalę, które mogły nie być jedynie przypadkowe.
Podsumowanie najważniejszych nieprawidłowości w II turze wyborów
By lepiej zobrazować skalę problemu, przypomnijmy wybrane incydenty zgłoszone w związku z drugą turą wyborów prezydenckich:
- Kraków (OKW nr 95) – po ponownym przeliczeniu protokołu wykryto odwrotne przypisanie głosów kandydatów;
- Mińsk Mazowiecki (OKW nr 13) – podobna pomyłka, o której powiadomiono prokuraturę;
- Błędy arytmetyczne – Państwowa Komisja Wyborcza otrzymała kilkanaście zgłoszeń o nieprawidłowościach w sumowaniu głosów, które komisje zostały wezwane do szybkiej korekty.
Apel Romana Giertycha i dalsze działania
W obliczu pojawiających się licznych zastrzeżeń prawnik i polityk Roman Giertych zachęca wszystkich świadków lub ofiary wyborczych nieprawidłowości, aby zgłaszali je do jego kancelarii prawnej. Jak zapowiada, po otrzymaniu zgłoszeń rozważy skierowanie protestu wyborczego do Sądu Najwyższego.
Petycja i stanowisko PKW
W Internecie pojawiła się już petycja domagająca się ponownego przeliczenia głosów, co świadczy o rosnącym niepokoju społecznym. Tymczasem Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała komunikat, w którym przypomina, że każdy wyborca ujęty w spisie wyborców do 16 czerwca 2025 roku może, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, wnieść protest przeciwko wyborowi prezydenta do Sądu Najwyższego.
Co dalej z liczeniem głosów? Sprawa w toku
Z kolei politycy i prawnicy apelują o rozwagę, zwracając uwagę na skalę zgłoszeń o błędach i potencjalnych fałszerstwach. Wiele komisji przyznało się już do pomyłek lub poprawiło wyniki. W tle tego rosnącego zamieszania toczą się dyskusje o możliwych konsekwencjach dla wyniku wyborów oraz prawnych następstwach.
Zjawisko to wywołało szeroką debatę medialną i społeczną, podkreślając, jak istotne jest transparentne i rzetelne przeprowadzenie procesu wyborczego.