Daniel Nawrocki nie zdołał tego ukryć. Przyłapali go na gorącym uczynku

 

Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach sprawiło, że jego rodzina znalazła się na świeczniku zainteresowania mediów. Reporterzy bacznie śledzą każdy krok zarówno jego żony, jak i dzieci. Największym zainteresowaniem cieszy się najstarszy syn, Daniel, który niedawno został przyłapany na czymś, czym z pewnością nie chciał się chwalić.

Wsparcie dla ojca i aktywność polityczna Daniela Nawrockiego

Daniel Nawrocki studiuje Prawo i Administrację na Uniwersytecie Gdańskim oraz pracuje jako dziennikarz „Gazety Morskiej”. W ubiegłym roku próbował swych sił w wyborach samorządowych, startując z ramienia Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miasta Gdańsk. Niestety, nie udało mu się zdobyć mandatu. Jego polityczne zaangażowanie polegało głównie na wspieraniu swego ojca w kampanii prezydenckiej, która mimo wielu kontrowersji zakończyła się sukcesem. Co ciekawe, jedna z afer pojawiła się ponownie, tym razem dotycząca nie Karola, a właśnie Daniela.

Kontrowersje wokół Karola Nawrockiego i jego syna

W drugiej połowie maja odbyła się gorąco komentowana debata prezydencka pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Choć podczas samego spotkania emocji było mnóstwo, to prawdziwa burza wybuchła po debacie. Uważni internauci zwrócili uwagę na fakt, że Karol zbliżył rękę do twarzy i zażył tajemniczy środek. Teraz na podobnym zachowaniu został przyłapany jego syn.

Wyjaśnienia i reakcje po debacie

Początkowo Karol Nawrocki tłumaczył, że przyjmował gumę do żucia. Następnie szef jego sztabu wyborczego, Paweł Szefernaker, oznajmił na X, że był to „snus”. Podczas rozmowy w RMF FM sam Nawrocki precyzował, że zastosował woreczek nikotynowy, aby nie zasnąć podczas przemów Trzaskowskiego.

Rozwiążę tę zagadkę: to był snus (sam @NawrockiKn nazywa to gumą nikotynową), by nie zasnąć podczas tyrad Rafała Trzaskowskiego. A tych, którzy mają jakieś niezdrowe sugestie, zapraszamy na otwarte testy wydolnościowe i zdrowotne.

Temat wywołał debaty, gdyż istnieje zasadnicza różnica między snusem, gumą nikotynową, a woreczkiem nikotynowym. Szczególnie istotne jest to, że tradycyjny snus jest w Polsce nielegalny. Minister zdrowia, Izabela Leszczyna, w ostrych słowach zwróciła uwagę na ten fakt:

Ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych zabrania produkcji i wprowadzania do obrotu tytoniu do stosowania doustnego. Takim produktem jest snus, który nie ma nic wspólnego z gumą nikotynową! (Czyżby Pan Nawrocki oszukiwał swój własny sztab?) Pewne jest, że kandydat PiS na Prezydenta RP promuje bardzo szkodliwy, mocno uzależniający i nielegalny produkt przed milionami widzów, także niepełnoletnich – napisała na X.

Całe zamieszanie wokół zażywanych przez polityków środków wywołało publiczne dyskusje. Karol Nawrocki przeszedł nawet test na obecność narkotyków, którego wynik był negatywny, co sam opublikował w mediach społecznościowych.

Polacy chcą mieć pewność, że przyszły Prezydent jest w pełni zdrowy. Dlatego zrobiłem test na obecność narkotyków. Wynik oczywiście negatywny. Teraz kolej na Pana Rafała! Odwagi! Jak jest Pan czysty, to nie ma się czego bać! pic.twitter.com/m8lJeSMeoL

Daniel Nawrocki przyłapany na gorącym uczynku

Natomiast w poniedziałek, 23 czerwca, „Fakt” opublikował zdjęcia, na których widać starszego syna Daniela wyciągającego z opakowania niewielki przedmiot i wkładającego go do ust w miejscu publicznym. Artykuł zatytułowano prowokacyjnie: „Jaki ojciec, taki syn”.

To nie był przypadkowy gest. Na opakowaniu widać ostrzeżenie przed stosowaniem nikotyny – wskazuje serwis przypominając zdarzenia z majowej debaty.

Nie jest jasne, czy Daniel używa woreczków nikotynowych sporadycznie, czy regularnie. Zdjęcia opublikowane przez „Fakt” zdają się mówić same za siebie.