Tragiczna śmierć 11-latka na Słowacji. Podejrzenie zakażenia śmiertelną amebą

Słowacja wstrząśnięta jest dramatem, który dotknął 11-letniego Tomaszka. Chłopiec zmarł po wizycie w jednym z popularnych kąpielisk termalnych – Vadaš w Szturowie. To miejsce, chętnie odwiedzane także przez polskich turystów, miało być bezpieczną i przyjazną przestrzenią dla rodzin. Niestety wszystko wskazuje na to, że to właśnie tam kryła się niewidoczna groźba – śmiertelny pasożyt, który mógł wniknąć do organizmu małego Tomaszka podczas kąpieli.

Wizyta na kąpielisku i podejrzenie kontaktu z amebą

Rodzina pożegnała chłopca w sobotę 21 czerwca, z wielkim smutkiem i ciszą, która była silniejsza niż jakiekolwiek słowa. Według doniesień mediów oraz relacji bliskich, do zakażenia mogło dojść podczas sesji pływackiej, którą Tomaszek odbywał w ramach szkolnego kursu nauki pływania.

Specjaliści podejrzewają, że ameba z rodzaju Naegleria fowleri mogła dostać się do organizmu chłopca przez nos, gdy ten kąpał się w ciepłej, termalnej wodzie basenu. To właśnie ten pasożyt, potocznie nazywany „zjadaczem mózgu”, wywołuje niebezpieczną dla życia infekcję zwaną naegleriozą, na którą niestety nie ma skutecznego leczenia.

Śledztwo trwa – kąpielisko zamknięte

Wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy to właśnie w kompleksie Vadaš doszło do zakażenia. Dyrekcja miejsca podkreśla, że od momentu tragedii zanotowano ponad 20 tysięcy kolejnych kąpieli i nie stwierdzono kolejnych przypadków zakażeń. Mimo to słowacka stacja sanitarna podjęła decyzję o profilaktycznym zamknięciu kąpieliska. Trwają systematyczne badania próbek wody, które są pobierane i analizowane kilka razy dziennie.

„Od tamtego czasu kąpało się u nas 20 tys. osób i nie odnotowano kolejnych przypadków – mówi dyrektor kompleksu Vadaš, Endre Hogenbuch, dodając z bólem: „Ale jeśli to jednak było u nas… serce pęka.”

Ameba – cichy, śmiertelny zabójca w ciepłej wodzie

Naegleria fowleri to pasożyt lubujący się w ciepłej wodzie, szczególnie w nieprzefiltrowanych i niedostatecznie chlorowanych basenach termalnych. Choć zabija sporadycznie, jego infekcje należą do najgroźniejszych chorób mózgu na świecie, które najczęściej kończą się śmiercią.

Tak mówią o amebie eksperci, w tym parazytolog Franciszek Ondrisk, cytowany przez słowackie media. Zaznacza on, że początkowo infekcja przypomina zwykłą grypę — pojawiają się bóle głowy, gorączka, a także senność. W kolejnej fazie pacjent doświadcza dezorientacji, halucynacji i śpiączki, która w efekcie kończy się śmiercią.

Ameryka i Europa – przypadki zakażeń amebą rosną

W Europie ameba Naegleria fowleri do tej pory była wykrywana głównie we Włoszech, Francji i Wielkiej Brytanii. Niestety, teraz tragedia dotknęła również naszych sąsiadów – Słowację. Przypadek Tomaszka jest kolejnym, który przypomina o konieczności zachowania ostrożności i kontroli jakości wody w miejscach rekreacji.

Co warto wiedzieć o naegleriozie?

Naeglerioza jest niezwykle rzadka, ale niemal zawsze śmiertelna. Do zakażenia dochodzi najczęściej podczas kąpieli w ciepłej wodzie, gdy ameba dostanie się do organizmu przez nos. Pasożyt przechodzi następnie do mózgu, gdzie zaczyna wywoływać szybko postępujące i niszczące zapalenie mózgu.

Bezpieczne korzystanie z kąpielisk – jak się chronić?

Eksperci zalecają szczególną ostrożność podczas korzystania z otwartych kąpielisk termalnych czy naturalnych akwenów, szczególnie tych o ciepłej i stojącej wodzie. Ważne jest przestrzeganie zaleceń sanepidu, odpowiednie chlorowanie oraz filtrowanie wody, a także unikanie zanurzania głowy w miejscach o potencjalnym ryzyku zakażenia.

Śledztwo trwa, rodzina szuka odpowiedzi

Sprawa śmierci 11-letniego Tomaszka jest obecnie przedmiotem badań słowackich służb i władz sanitarnych. Rodzina chłopca wraz z bliskimi i lokalną społecznością szuka wyjaśnień, jak doszło do tej niewyobrażalnej tragedii. W obliczu takiego dramatu całe państwo Solidaryzuje się z rodziną i apeluje o wzmożoną kontrolę bezpieczeństwa we wszystkich miejscach rekreacji wodnej.

Zobacz także