Moje nieszczęśliwe życie idealnie pasowało córce – brak przyjaciół i wyjazdów czynił mnie idealną pomocą. Nie sądziła, że w końcu to się zmieni…
Od lat byłam dla córki kimś na zawołanie. Zajmowałam się wnukami, gotowałam, sprzątałam – a ona zdawała się tego oczekiwać, jakby była to moja rola w życiu. Miałam dość, ale nigdy nie zebrałam się na odwagę, by to zmienić…
Pewnego dnia coś we mnie pękło. Przyjęłam niespodziewane zaproszenie i pierwszy raz od lat zrobiłam coś dla siebie. Córka była w szoku, ale to, co się wydarzyło potem, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia…