„Fakt” o nieuznaniu wyborów. Ekspert nie ma wątpliwości

Wciąż nie opadają emocje po wynikach ostatnich wyborów prezydenckich w Polsce. Zagadnienie potencjalnego nieuznania ich rezultatów zaczyna krążyć w politycznych kuluarach. Przeszłość Europy dostarczyła już przykładu, gdy podobna sytuacja wydarzyła się w Rumunii zaledwie kilka miesięcy temu. Czy podobny scenariusz jest możliwy u nas? Swoją opinię na ten temat przedstawił ekspert.

Karol Nawrocki — nowy prezydent RP

W bieżących wyborach prezydenckich frekwencja osiągnęła rekordowy poziom 71,63%, co świadczy o ogromnym zaangażowaniu wyborców. Debaty oraz kampania były szeroko komentowane, a sama II tura elekcyjna zakończyła się bardzo wyrównanym rezultatem.

Wyniki exit poll z 1 czerwca około godziny 21:00 wskazywały na minimalną przewagę Rafała Trzaskowskiego, jednak ostatecznie triumfował kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość — Karol Nawrocki. Uzyskał on 50,89% głosów, przewyższając swojego konkurenta o ponad 369 tysięcy głosów.

Choć różnica w liczbie oddanych głosów jest niewielka w stosunku do całkowitej liczby ponad 20 milionów głosów, już pojawiają się głosy ostrzegające przed kwestionowaniem wyników wyborów.

Przykład z Rumunii – czy Polska stoi przed podobnym wyzwaniem?

W ostatnim czasie w Europie wiele uwagi przykuła sytuacja w Rumunii, gdzie wybory prezydenckie z 24 listopada zostały unieważnione. Ich zwycięzcą został radykalnie prawicowy polityk Călin Georgescu, ale już 6 grudnia Sąd Konstytucyjny zakwestionował ważność pierwszej tury wyborów.

Przyczyną nieuznania była manipulacja technologiami cyfrowymi i sztuczną inteligencją w kampanii, która według Sądu naruszyła zasadę równości szans kandydatów. Dodatkowo, niewystarczająca transparentność finansowania kampanii znacząco wpływała na uczciwość wyborów. Ostatecznie w drugiej turze wygrał Nicușor Dan.

Wobec takich wydarzeń w Rumunii, wiele osób pyta, czy coś podobnego może się przetoczyć przez Polskę. Oficjalnie, temat ten staje się coraz częściej omawiany w kuluarach polskiej sceny politycznej.

Ekspert komentuje perspektywy nieuznania wyborów w Polsce

„Fakt” rozmawiał z Krzysztofem Izdebskim, prawnikiem, który podkreślił, że unieważnienie wyborów spowodowałoby narastający chaos społeczny. Taki rozwój wydarzeń mógłby jedynie sprzyjać politykom dążącym do podziałów i polaryzacji społeczeństwa.

Z jednej strony groźba chaosu jest realna, biorąc pod uwagę obecną sytuację wokół praworządności. Jednakże prawo przewiduje, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie tyle stwierdza ważność wyborów, co może unieważnić je jedynie w przypadku poważnych przesłanek – na przykład braku tajności głosowania lub kupowania głosów. Na dzień dzisiejszy takie przesłanki nie istnieją – przekazał „Faktowi” Krzysztof Izdebski.

Izdebski zauważył, że chociaż kampania wyborcza była pełna niespodzianek i nietypowych sytuacji, to jednak nie dostrzegł ona żadnych podstaw prawnych, które mogłyby uzasadniać unieważnienie rezultatów głosowania.

Jak na razie nie ma żadnych przesłanek wskazujących na inicjatywy Sądu Najwyższego mające na celu unieważnienie wyborów. Jeśli dzień głosowania przebiegnie bez manipulacji, wybór prezydenta – oparty na większości głosów – pozostanie ostateczny. Tak bym uspokajał społeczeństwo – dodał ekspert.